piątek, 30 listopada 2012
Od Bellki: c.d.o. "Jesteście niemili"
Przed drzwiami zobaczyłam parę alfa...
-Myślałam , że uciekliście ! - bardzo się zdziwiłam.
-Nie , co ci wpadło no głowy ! Poszliśmy "ogarnąć " tę sprawę... My nie uciekamy przed wilkami które...są w naszej "grupie , drużynie". - zachichotali.
Najdziwniejsze było to , ze ...cały czas byli zgodni i mówili chórem...
-Oj- Trochę się zdziwiłam.
-No co ty...-powtórzyli.. i dodali:
-A więc..musimy już iść .. co nie znaczy , że uciekamy - Znowu się roześmiali.
-Jak ja mogłam tak nawet pomyśleć ?- mruczałam pod nosem po wejściu do jaskini. Położyłam się spokojnie i myślałam i myślałam...aż zasnęłam. Gdy rano się obudziłam ..wszystko było inne.
Był piękny ...słoneczny dzień... Szybko pobiegłam nad jeziora tam już był Blue i Zigi oraz Amber i Kira.
-Cześć - Odarli Chórem...
-Cześć , cześć! - Wskoczyłam do wody.. nagle poczułam lekkie kłucie..
-Co to ? - krzyknęłam
Amber zaczęła się śmiać .
-Dlaczego się śmiejesz ?
- To ...
C.D.N.
Od Blue: c.d.o. Lyki
Było wspaniale. Uroda Lyki mnie po prostu dobijała. Przy niej zachód słońca wydawał mi się taki… zwyczajny. Oglądaliśmy świetliki i rozmawialiśmy. Opowiedziałem o sobie, a potem ona opowiedziała swoją historię.
-Jesteś artystą, tak? - spytała. Kiwnąłem potwierdzająco głową, nie spuszczając jej z oczu. Nie mogłem po prostu od niej wzroku oderwać! – A jakiego rodzaju? – dodała, nie wiedząc chyba jak mnie przyciąga.
- Trochę gram na gitarze i keyboardzie. A tak poza tym lubię malować i rysować. – powiedziałem wzruszając ramionami. – Może cię kiedyś narysuję. – dodałem uśmiechając się. Ona również się uśmiechnęła.
- Pewnie! Chętnie zobaczę jak rysujesz. – odparła i spojrzała na mnie. – A na jakiej gitarze grasz? – spytała.
- Trochę na elektrycznej i basie, ale wolę klasyczną. – kiwnęła głową i uśmiechnęła się.
- Zagrasz mi kiedyś? – spytała, a oczy jej się zaświeciły. Całkiem mnie tym ujęła. Po prostu nie mogłem jej odmówić.
- Jak chcesz, możemy zaraz do mnie pójść. Mam tam swoją gitarę. I tak zaraz musielibyśmy wracać. Ciemno się robi. – powiedziałem i wskazałem na niebo, gdzie zaczęły się już pojawiać pierwsze gwiazdy.
- No to chodźmy! – powiedziała i poszliśmy do mnie. Od razu zapaliłem ognisko i poszedłem po gitarę. Była to czarna, zwykła gitara, ale dla mnie miała ogromną wartość. Należała kiedyś do mojej matki; to jedyne co pamiętałem; gitarę mamy. Usiadłem obok niej i zagrałem kilka akordów dla rozgrzewki, nie spuszczając jej z oczu. E-moll, c-dur, … e-moll … gładko przeszedłem do piosenki, którą właśnie wymyśliłem:
Zakochałem się w niej latem,
W tej uroczej, pięknej wilczycy,
Ona z chmur jest stworzona,
Ma urocza, piękna wilczyca,
Chciałbym spędzić całe życie
Z mą uroczą, letnią wilczycą,
Ale nie wiem, czy jestem dość dobry
Dla mej uroczej, pięknej wilczycy…
Zakończyłem ją niskim, czystym dźwiękiem. Uwielbiałem muzykę; odprężała mnie i relaksowała. Cieszyłem się, że mogłem się tym podzielić z Lyką… Ona patrzyła tylko na mnie, tymi swoimi niesamowicie niebieskimi oczyma nic nie mówiąc. Po prostu się we mnie wpatrywała…
<Proszę Lyka dokończ>
Od Lyki: c.d. Blue
Gdy Blue pokazywał mi sztuczki nie mogłam się nadziwić. Były naprawdę fajne. Magia wody zawsze mnie zadziwiała. Była wspaniała. Po sztuczkach wyszliśmy z wody. Blue się otrząsnął a ja jednym podmuchem powietrza wysuszyłam się.
-Władasz powietrzem?-zapytał patrząc na mnie z podziwem
-Tak.-odpowiedziałam uśmiechając się
- A pokarzesz jakieś sztuczki?
Nie mogłam odmówić. Wiec wzleciałam w powietrze i pokazałam sztuczki. Było ich naprawdę dużo ale ja wykonywałam tylko te najlepsze. Patrzałam na Blue. Był radosny i nie mógł oderwać oczu. Na koniec tornadem podniosłam go do góry. Blue popatrzał w dół a ja się tylko uśmiechnęłam. Po sztuczkach siedzieliśmy nad wodospadem. Opowiadaliśmy sobie na wzajem coś o sobie. Było wspaniałe. Później znów weszliśmy do wody.
-To dziwne-powiedział patrząc na mnie
-Ale co?
-Władasz powietrzem a lubisz wodę.
-Według mnie to nie dziwne
On uśmiechnął się a ja wyczułam w powietrzu zbliżającą się noc.
-Chodź-powiedziałam
Blue poszedł za mną. Po 15 minutach był już zachód słońca. Na horyzoncie pojawiło się drzewo. Zaczęłam bieg a on za mną. Wspięliśmy się na drzewo. Usiedliśmy na jednej z gałęzi. Słońce już całkiem zaszło. Z drzewa zaczęły wylatywać świetliki. Latały wokół nas. Jeden ze świetlików zleciał pomiędzy nas. Uśmiechnęłam się delikatnie.
(Proszę dokończ Blue)
Od Etienette: Siostra
Była noc. Jak zwykle spałam lekkim, czujnym snem. Nagle obudził mnie jakiś głos:
- Etienette, Etienette! Zbudź się i choć do mnie! – mówił. Wabiona, poszłam za nim. Szłam i szłam, aż znalazłam się na granicy naszego terytorium. Tam ukazał mi się duch wilka. Wyglądał tak:
- Ra! – krzyknęłam.
- Tak, Etienette, jestem Ra i przyszedłem by przekazać ci ważną wiadomość. – powiedział.
- A jaką? – spytałam podejrzliwie.
- Twoja siostra przeżyła tamtą bitwę z twojego dzieciństwa. – oznajmił.
- Naprawdę? – zapytałam podniecona i szczęśliwa. – Już myślałam, że nikt nie przetrwał. – dodałam, a Ra uśmiechnął się łagodnie.
- Amon się nią opiekuje, ale ona nie zna drogi. Jest daleko stąd i chcę, abyś jej szukała duchem i sprowadziła ją.
- Ale ja nie mam takiej mocy. – powiedziałam zmartwiona. Jak ja miałam się skontaktować z moją siostrą, skoro nawet nie wiem, gdzie ona jest?! Nie umiem zmieniać się w ducha jak Burauni.
- Ale jestem twoim opiekunem i mogę cię nauczyć jak się z nią inaczej skontaktować. – powiedział łagodnie Ra. Zamknął oczy, a gdy je ponowni otworzył, świeciły złotym blaskiem.
- Od teraz będziesz mogła tworzyć swoją świetlną postać gdziekolwiek i kiedykolwiek zechcesz. – powiedział i strzelił we mnie swoją mocą. Potem zniknął. Wypełniał mnie jego energia i subtelne i ulotne wsparcie Amona. Czas uratować moją siostrę.
C.D.N.
Od Blue: Wataha
Mam nową watahę! "Fajnie" pomyślałem. Samica alfa, Burauni, zaprowadziła mnie do mojej nowej jaskini. Była duża i wygodna. Z różnych materiałów zrobiłem sobie posłanie i ognisko. Chciałem odpocząć, ale coś nie dawało mi spokoju. Jakby przeznaczenie chciało, żebym gdzieś poszedł. Nie chciałem się z nim kłócić, więc poszedłem na wycieczkę po okolicy. Znalazłem strasznie tłoczną plażę, a że nie lubię tłumu, szybko się stamtąd ulotniłem. Chodziłem szukając czegoś, co usunęło by ze mnie to uczucie. Nagle dotarłem do pięknego wodospadu. Podszedłem bliżej i zanurzyłem się w niezwykle czystej wodzie.
- Hej, to ty jesteś nowym wilkiem? - spytał piękny, perlisty głos. Odwróciłem się gwałtownie i zobaczyłem najpiękniejszą wilczycę, jaką w życiu widziałem. Oczywiście nie dałem nic po sobie poznać, ale byłem nią naprawdę oczarowany.
- Tak, jestem Blue. - powiedziałem. - A ty?
- Nazywam się Lyka, mogę dołączyć? - spytała. Można by ją opisać jednym słowem: Anioł. Po prostu anioł. " Stary, chyba wpadłeś po uszy!" pomyślałem.
- Jasne, tylko uważaj na piranie. - powiedziałem żartobliwie. Uśmiechnęła się złośliwie i z gracją wskoczyła do wody.
- Jesteś magiem wody, prawda? - spytała. Potwierdziłem. - Pokarz jakąś sztuczkę. - powiedziała, rzucając mi wyzwanie z uśmiechem. Uśmiechnąłem się i zamroziłem całą wodę, wraz z wodospadem. Po chwili odmroziłem go i sprawiłem, że płynął w drugą stronę.
- Łał, nieźle. - powiedziała. No nie. Chyba się zakochałem w wilczycy, którą znam od może pięciu minut! Ale wiedziałem, że już tego nie odkręcę.
<proszę Lyka dokończ>
- Hej, to ty jesteś nowym wilkiem? - spytał piękny, perlisty głos. Odwróciłem się gwałtownie i zobaczyłem najpiękniejszą wilczycę, jaką w życiu widziałem. Oczywiście nie dałem nic po sobie poznać, ale byłem nią naprawdę oczarowany.
- Tak, jestem Blue. - powiedziałem. - A ty?
- Nazywam się Lyka, mogę dołączyć? - spytała. Można by ją opisać jednym słowem: Anioł. Po prostu anioł. " Stary, chyba wpadłeś po uszy!" pomyślałem.
- Jasne, tylko uważaj na piranie. - powiedziałem żartobliwie. Uśmiechnęła się złośliwie i z gracją wskoczyła do wody.
- Jesteś magiem wody, prawda? - spytała. Potwierdziłem. - Pokarz jakąś sztuczkę. - powiedziała, rzucając mi wyzwanie z uśmiechem. Uśmiechnąłem się i zamroziłem całą wodę, wraz z wodospadem. Po chwili odmroziłem go i sprawiłem, że płynął w drugą stronę.
- Łał, nieźle. - powiedziała. No nie. Chyba się zakochałem w wilczycy, którą znam od może pięciu minut! Ale wiedziałem, że już tego nie odkręcę.
<proszę Lyka dokończ>
Od Lyki: c.d.o. Kiry
Uścisnęłam ja. Byłam szczęśliwa. Wreszcie ktoś mnie zaakceptował taką jaka jestem. Wodziliśmy nadal po watasze. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Gdy byliśmy na górskiej polanie zobaczyłam wilczyce.
-Amber!-krzyknęła Kira
Wilczyca podbiegła do nas. Przedstawiliśmy się i poznałyśmy. Później razem chodziliśmy po polanie. Było samo południe. Położyłyśmy się na trawie i opowiadałyśmy sobie na wzajem opowieści z życia przed dołączeniem do watahy. Było tak fajnie. Leżałyśmy tak przez długi czas. Wreszcie zaproponowałam:
-Ej dziewczyny może porobimy sztuczki?
-No dobra-odpowiedziała Kira
-Świetny pomysł-przytaknęła Amber
Zaczęliśmy robić najróżniejsze sztuczki. To była świetna zabawa. Wreszcie pod koniec zaczęliśmy walczyć dla zabawy. Mogłyśmy uderzyć ale nie za mocno. Po 2 godzinach zabawy zapytałam:
-Czy to nie najfajniejszy dzień przyjaciółek na świecie?
(Proszę dokończ Kira albo Amber)
Gorąco powitajmy nowego wilka Blue!!!
imię: Blue
wiek: 4 lata (nieśmiertelny)
płeć: Samiec
status: Wojownik
partner/ka: szuka
dzieci:nie ma
rodzina: Nie pamięta
historia: Zagmatwana; może kiedyś opowie
charakter: podejrzliwy, odważny, inteligentny, romantyczny, ciekawski, czuły, wierny, tajemniczy.Ma duszę artysty, którym zresztą jest.
moce: Włada nad wodą i cieniem, czyta w myślach, jest bardzo silny i zwinny.
bóg: Posejdon i Anubis
co go/ją interesuje: Sztuka, muzyka, woda, mrok.
czego nie lubi: błota, mrozu, muzyki klasycznej (woli słuchać hard rocka)
steruje: Kaytlin
Od Bellki: c.d. "Jesteście nie mili"
Gdy na terenie watahy powstało nowe miejsce Plaże Grotta w skrócie nie mogłam się doczekać aby je zobaczyć. Gdy weszłam na plaże była ona przepełniona wilkami z innych watah i nie tylko. Nagle zobaczyłam śnieżne wilki bardzo podobne do mnie ! Więc nieśmiało zapytałam .
-Cześć; Jesteście z innej watahy ?
- Tak ! Możesz już iść ! -.-
- Dlaczego ? Jesteście nie mili ! - powiedziałam i nieśmiało odeszłam. Nagle podbiegła para Alfa.
- Co się stało ???
- Nic - odpowiedziałam niepewnie.
- Oj , oj już nie kłam - uśmiechnęli się obydwoje.
- No dobrze..
(...)
Po wysłuchaniu mojej opowieści para Alfa odparła.
- Spokojnie. - Po tych słowach oby dwoje odbiegli.
- Nawet oni przede mną uciekają - zasmuciłam się okropnie. Pobiegłam nad jeziorko młodych. Zobaczyłam... Wszystkie wilki z watahy w tym Zigiego .Podszedł zdziwiony i szybko zapytał (musiało mu się bardzo śpieszyć)
-Nic się nie stało?
- Nie!!!
- No dobrze nie krzycz ! - i odbiegł. Poszłam do mojej jaskini . Przed drzwiami zobaczyłam parę alfa ...
(...)
C.D.N.
Od Kiry c.d.o. Lyki
Doszła do naszej watahy nowa wilczyca - Lyka. Oprowadzałam ją po naszych terenach, wyjaśniając ,, co, jak i gdzie". Była bardzo fajna.
Gadałyśmy o wielu rzeczach i chichotałyśmy. Czułam się w jej towarzystwie bardzo dobrze. Nagle zapytała:
- Hej, Kira ?
- Tak ?
- Będziesz moją przyjaciółką ?
Zdumiona drgnęłam.
- Jeżeli oczywiście nie chcesz to nie musisz - powiedziała zawstydzona i chyba trochę speszona.
- Nie. Nie o to mi chodziło. Po prostu nikt tego mi wcześniej nie proponował. Ale ... Bardzo chętnie zostanę twoją przyjaciółką.
- Naprawdę ? - spytała. Oczy jej się zaświeciły. Roześmiałam się.
- Naprawdę. - powiedziałam.
<proszę Lyka dokończ>
Gorąco powitajmy nowego wilka Zigiego!!!
Imię : Zigi
wiek : 2 lata ( nieśmiertelny )
płeć : samiec
status : wojownik
partner\ka : nie szuka na razie
dzieci : nie chce mieć bo nie lubi
rodzina: Jest ale nie chce o niej mówić
historia : Urodził się w lasach duchów. Nawet nie wiedząc dlaczego na terenie watahy .
charakter : jest bardzo grzecznym wilkiem
moce : Umie walczyć bardzo szybko - z prędkością światła i latać bez skrzydeł
bóg : Ares
co go interesuje : Lubi rośliny i zwierzęta . i oczywiście kocha walczyć
czego nie lubi : Nie lubi wszystkiego co wydaje mu się dla dziewczyn
steruje : Kubuś0100
czwartek, 29 listopada 2012
Od Bellki: Mój niezwykły sen
Dostałam się do mojej watahy. Nawet nie wiedząc kiedy ujrzałam Las Duchów. Z zaciekawieniem i bezmyślnością weszłam do niego. Zobaczyłam 1000 a nawet więcej duchów..nie umiałam ich nawet zliczyć.. przecież jestem wilkiem. Bałam się strasznie. Nagle podbiegł do mnie ducho - wilk , naprawdę nie umiem powiedzieć jak wyglądał i jak się na niego mówi. Wziął mnie za łapę i..poleciałam wysoko, wysoko do góry. Nie wiedząc kiedy znalazłam się poza lasem duchów. Przeleciałam ścieżkę zakochanych nie wiedziałam najważniejszego: jak można wylądować!? - mruczałam pod nosem. Nagle zaczęłam spadać.. i spadać . Nawet nie wiem dlaczego ale zamknęłam i otworzyłam oczy... Byłam na ziemi !
- Bezpieczna ! - krzyknęłam.
Leżałam na ziemi przy granicy terenu watahy. Nie wiem dlaczego ale byłam pewna, że tutejsze wilki mnie widziały. Popytałam wszystkie lecz wszystkie pokiwały głową , że nie.
-Jak to możliwe ? - spytałam
Wreszcie dotarłam do pary Alfa.
Najpierw zapytałam Samicę Alfa - Burauni - Powiedziała , że niestety ale mnie nie widziała.
Został tylko Samiec Alfa Domani.
Też powiedział , że mnie nie widział ,a nawet nie słyszał.
-To nie może być prawda.. - mruknęłam
Samiec Alfa usłyszał to i odparł :
-Aha zagadka rozwiązana !
-Co ? - Bardzo się zdziwiłam !
-To był tylko..długi , długi Sen !
C.D.N.
Od Lyki: Początek życia w watasze
Chodziłam sobie po watasze. Wreszcie gdzieś mnie przyjęli. Byłam szczęśliwa. Choć nikogo nie znałam. Musiałam kogoś poznać więc przechadzałam się po watasze. Nagle wpadłam na wilczyce.
-Sorki.-powiedziałam powoli podnosząc wzrok na wilczyce
-Nic się nie stało. Jesteś nowa?-zapytała
-Tak.Jestem Lyka a ty?
-Kira. Może oprowadzę cię?
-Tak byłabym wdzięczna.
Kira oprowadziła mnie po terenach i mówiła o nich. Była bardzo miła. Rozmawialiśmy o wszystkim. Śmiałyśmy się. Wreszcie zapytałam niepewnie:
-hej Kira.
-Tak?
-Będziesz moją przyjaciółką
(Proszę dokończ Kira)
Gorąco powitajmy nową wilczycę Lykę!!!
imię: Lyka
wiek: 2 lata
płeć:samica
status: wojowniczka, uzdrowicielka
partner/ka: szuka
dzieci: brak
rodzina: Nie wie czy ktoś został
historia: Nie chce opowiadać.
charakter: miła,zabawna, szalona, tajemnicza, czasem agresywna i wredna.
moce: Panuje nad powietrzem, rozmawia z duchami, czuje związki pomiędzy np. miejscami a wilkami, czyta w myślach,szuka zaginionych osób
bóg: Ozyrys i Amon
co go/ją interesuje: Powietrze, muzyka, przyroda
czego nie lubi kłótni,wrednych wilków
steruje: Patrycja6751
Gorąco powitajmy nową wilczycę Bellkę!!!
Imię : Bellka
wiek : 2 lata ( nieśmiertelna )
płeć : samica
status : czarownica
partner : Brak i nie szuka
dzieci : brak , nie chce mieć
rodzina : jest samotna
historia : Gdy była małym wilkiem jej rodzice zginęli w wielkiej bitwie , została sama od tej pory rzadko ufa innym jest nieśmiała i wszystkiego nie pewna.
charakter : sprytna , nieśmiała , nieufna
moce : Potrafi zapanować nad śniegiem i wszystkim co jest białe...
bóg : Amon
co ją interesuje : interesuje się czytaniem dużo czyta i dużo wiem lecz nie lubi się dzielić tym co przeczytała
czego nie lubi : Boi się wszystkich małych istot typu pająki dlatego nie umie polować
steruje : fadola
środa, 28 listopada 2012
Konkurs !!!
Właśnie wymyśliłam pierwszy konkurs!!! :D Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej to zajrzyjcie do zakładki "Konkursy"
Miłego rozwiązywania!! :P
Miłego rozwiązywania!! :P
Od Kiry: c.d.o. Burauni
Siedzieliśmy w jaskini. Wszyscy śmiali się i żartowali. Pomyślałam, że jest tu fantastycznie. Jak w rodzinie. Wszyscy tu byli fajni, z każdym dało się porozmawiać. Nagle Burauni kichnęła. Była przeziębiona. Zrobiło mi się jej szkoda. Wiem jakie to męczące, to całe chorowanie. Dobrze wiedziałam jak się czuła. Miejmy nadzieję, że szybko jej minie. Rozkoszowałam się pysznym smakiem gorącej czekolady. Podeszłam do Amber.
- Jak się masz ? - spytałam. Chciałam z kimś pogadać nie jestem typem samotnika. Uwielbiam mieć towarzystwo.
- Okay. A co u ciebie ?
- Nieźle.- powiedziałam - Widziałam jak gasiłaś pożar. Byłaś świetna.
Roześmiała się.
- Radziłam sobie jak każdy.
- Taa ... Mów sobie co chcesz.
Zachichotałyśmy. Amber była fajna. Polubiłam ją. Właściwie to lubiłam tutaj wszystkich. Bez wyjątku. Pogadałam z nią i z resztą jeszcze długo.
Potem w nocy, poszłam już do swojej jaskini. Położyłam się na moim legowisku. Było takie mięciutkie i wygodne, a ja byłam tak zmęczona ...
Nie minęło dużo czasu, a ja już smacznie spałam. Na zewnątrz wiał porywisty wiatr i lał deszcz. Ale nawet to nie zdołało mnie obudzić.
Uwaga Info!!!
Niedawno zaszło parę dużych zmian w naszej watasze. Wszystko jest napisane w zakładce "Informacje".
Pozdrawiam Kaytlin :P
Pozdrawiam Kaytlin :P
poniedziałek, 26 listopada 2012
Od Burauni: c.d.o. Kiry
Siedziałam w naszej jaskini, bo padało, gdy nagle usłyszałem głośny huk. Po chwili do środka wpadły Kira i Etienette, pytając co się stało. Nagle wpadł cały przemoczony Domani i zaczął krzyczeć:
- Słuchajcie!! Piorun trafił w drzewo, które zaczęło się palić! Jeśli zaraz tego nie ugasimy spłonie cały las!! – zerwałyśmy się i zaczęłyśmy biec w stronę dymu. Nagle zauważyliśmy gigantyczną skalę zniszczeń. Domani miał rację, ogień zaczynał już sięgać jaskiń. Deszcz nie poradziłby sobie z taką pożogą. Wszystkie zaczęłyśmy ugaszać ogień wodą i powietrzem. Powoli płomienie zaczęły się cofać, ale to za mało. Po minucie przybiegli Amber i Domani i zaczęli nam pomagać. Domani przygniatał i dusił ogień wilgotną ziemią, a Amber razem ze mną i Kirą gasiły największe języki ognia. Etienette zaś, kierowała płomienie w naszą stronę, z dala od jaskiń, uderzając w palące się drzewa. Po paru godzinach ogień się cofnął i w końcu zgasł. Wszyscy ciężko dyszeli i zataczali się ze zmęczenia. Powlekliśmy się do jaskini, a ja zrobiłam wszystkim gorącą czekoladę i rozpaliłam ognisko.
- Dobra robota, kochani. – powiedziałam i uśmiechnęłam się słabo. Po chwili kichnęłam głośno. Chyba się przeziębiłam.
- Uuuu, nasza dzielna wilczyca się rozchorowała. – powiedział Domani żartobliwie i uśmiechnął się. Jęknęłam głośno i przytuliłam się do niego sącząc powoli czekoladę. Znowu kichnęłam.
- Nienawidzę chorować. – mruknęłam jak dziecko, a wszyscy się roześmiali.
<dokończ ktoś proszę>
niedziela, 25 listopada 2012
Od Amber: Nowe życie
Włóczyłam się po świecie w poszukiwaniu watahy. Gdy na nas znaczy na moją starą watahę, rodzinę napadli Kłusownicy. Tęsknie za moimi rodzicami za Qan'em moim partnerem. Tęsknie z moimi przyjaciółmi.
-Amber otrząśnij się z tego!- krzyknęłam na siebie. Zobaczyłam Wodospad. Podeszłam bliżej. Wskoczyłam do wody i zaczęłam pływać. Gdy wy nużyłam się z wody zobaczyłam obcą mi wilczyce. Powoli wyszłam z wody, przyjęłam pozycję obronną.
-Kim ty jesteś ! - Krzyknęłam
-Ja się pytam kim ty jesteś! To teren mojej watahy! - odkrzyknęła
-Jestem Amber. - powiedziałam nieco się uspokajając
-Jestem Burauni. - powiedziała nieznana mi wilczyca - czy należysz do jakiejś watahy?
-Nie. - powiedziałam krótko
-A czy chcesz dołączyć do mojej watahy, Watahy Czarnego słońca.
-Dobrze.
C.D.N
sobota, 24 listopada 2012
Od Kiry: Nowy początek
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Byłam w watasze ! Nareszcie koniec błąkania się po lasach samemu. Siedziałam w swojej nowej jaskini.
Była bardzo przytulna. Pod ścianą urządziłam sobie legowisko. Wyszłam na zewnątrz. Chciałam zapoznać się z wilkami. Zobaczyłam Etienette. Wyglądała przyjaźnie. Przemknęło mi przez myśl, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić.
- Cześć ! Jestem Etienette. - odezwała się.
- Cześć. Ja jestem Kira.
- Co się stało ? słyszałam jakiś huk. - zapytała.
- Nie wiem... - powiedziałam.
Podbiegłyśmy do Burauni.
- Co się stało ? - wydyszałam, ona też niestety nie wiedziała.
Zastanawiałam się, co takiego mogłoby się zdarzyć. Może, w którejś z jaskiń się coś stało ? Może coś się zawaliło ? Nie wiedziałam co myśleć i czego się spodziewać .
- Masz jakiś pomysł co mogło się stać ? - zapytałam Etienette.
- Hmm... Może coś się zawaliło ?
- Też tak pomyślałam.
Co innego mogło się wydarzyć ? Nagle do jaskini wbiegł zdyszany Domani .
- Słuchajcie ! - zawołał.
<Proszę niech ktoś dokończy !>
piątek, 23 listopada 2012
Powitajmy nową wilczycę Kirę !!!
imię: Kira
wiek: 2 lata (nieśmiertelna)
status: szpieg
partner/ka:szuka
dzieci: nie ma
rodzina: nie pamięta, nie wie co się stało
historia: błąkała się sama po lasach, przygarnęła ją wataha
charakter: przyjacielska, zabawna,inteligentna,wojownicza,stawia na swoim
moce: panuje nad czterema żywiołami
bóg: Hathor i Atena
co ją/go interesuje: książki, tajemnice, misje
czego nie lubi: kłamstwa, zdrady
kto steruje :Annabeth03 (login na howrse)
czwartek, 22 listopada 2012
Powitajmy nową wilczycę Amber !!!
imię: Amber
wiek: 3 lata
płeć: samica
status: Czarownik
partner/ka: szuka
dzieci: brak
rodzina: nie zna, wie tylko że rodzice zginęli
historia: Włóczyłam się po świecie w poszukiwaniu watahy, gdy moją starą watahę zabito
charakter: miła ciekawska ambitna
moce: władanie wodą Umie czytać człowiecze pismo
bóg: Posejdon
co go/ją interesuje: Magia Wody, Książki Człowieka
czego nie lubi: Wojny, Zła
steruje: BulwanekAsia (login na howrse)
Od Etienette: Początek życia w watasze.
Od dłuższego czasu szukałam dla siebie domu. Niestety, nikt
nie chciał mnie przyjąć ze względu na mój łagodny charakter. Inne watahy
szukały wojowników, a ja nie za bardzo nadaję się do walki. Wolę wykonywać
drobne, pokojowe prace niż się bić. Tak więc od wielu tygodni chodziłam od
watahy do watahy, starając się gdzieś dopasować. Nagle natrafiłam na trop
nowych wilków. Poszłam w jego kierunku, mając nadzieję, że może dzisiaj mi się
poszczęści. Po paru minutach zauważyłam parę wilków. Sprzątali jaskinie i
żartowali ze sobą. Chyba byli parą. Zbliżyłam się do nich, ale po drodze
nadepnęłam suchą gałązkę. Odwrócili się gwałtownie. Spojrzeli po sobie i zaczęli
iść w moją stronę. Bałam się, ale wyszłam z kryjówki.
- Kim jesteś? – zapytała łagodnie wilczyca.
- Jestem Etienette. – powiedziałam cicho. Oboje się
uśmiechnęli.
- Ja jestem Burauni, a to jest mój mąż Domani. – odpowiedziała.
- Czy coś się stało? – spytał Domani. Pokręciłam głową i
opowiedziałam im swoją historię. Gdy skończyłam zapytał:
- Czy chciałabyś dołączyć do naszej watahy? – spojrzałam na
nich zaskoczona. Uśmiechali się łagodnie.
- Naprawdę? – szepnęłam. Kiwnęli głowami. Uściskałam ich
serdecznie.
-Dziękuję – powiedziałam. Zaprowadzili mnie do mojej nowej
jaskini. Nie była duża, ale dla mnie nie mogła być lepsza. Naniosłam trochę
mchu i liści na posłanie, położyłam się i już chciałam zasnąć, gdy usłyszałam
huk. Coś się stało.
<proszę niech ktoś dokończy!!>
środa, 21 listopada 2012
Powitajmy nową wilczycę Etienette !!!
Imię: Etienette (czytaj: Etjanet)
Wiek: 5 lat(nieśmiertelna)
Płeć: Wadera
Status: Samica Beta
Partner/ka: Szuka
Dzieci: nie ma
Rodzina: Nie wiadomo gdzie są
Historia: Jak była mała jej rodzice brali udział w wojnie. Gdy zaczęli przegrywać, kazali jej uciekać. Uciekła, a teraz szuka swojej rodziny.
Charakter: wrażliwa, inteligentna, romantyczna, nieśmiała.
Moce: Moce powietrza i,słońca(światła słonecznego)
Bóg: Ra i Amon
Co lubi: Czyste, błękitne niebo, czytać.
Czego nie lubi: kłótni i burz.
Steruje: Alice... (login na howrse)
wtorek, 20 listopada 2012
Od Burauni: Wataha
Spałam w naszej jaskini, wtulona w Domaniego. Dopiero
niedawno zaczęło świtać, a on jak zwykle już musi wstawać.
- Wstawaj piękna, czas wziąć się do pracy. – Mówi trącając
mnie nosem. Znajduję łapą koc, nakrywam się nim i jeszcze mocniej się do niego
przytulam, by dać mu do zrozumienia, że nie mam zamiaru w najbliższym czasie
wstać. Zachichotał. Uchyliłam powieki na pół centymetra i spojrzałam na niego.
- Rozumiem, że lubisz wcześnie wstawać, ale błagam daj mi
czasem się wyspać. – mruknęłam sennie.
- Wyspałaś się już wczoraj. - powiedział z uśmiechem.
Akurat. Uważa, że jak da mi pięć, czy dziesięć minut więcej to się wyśpię.
Rzuciłam mu znaczące spojrzenie, a on znowu zachichotał i zabrał mi koc.
Mruknęłam cicho i dźwignęłam się na nogi otrzepując z resztek snu. Zakładanie
watahy to nie przelewki. Ustaliliśmy już z innymi watahami w pobliżu, jaki
możemy zająć tereny i ogarnęliśmy je trochę. Ale zostały jeszcze jaskinie i
przede wszystkim: WILKI! Od Razu zabraliśmy się do pracy. Obejrzeliśmy i
wstępnie posprzątaliśmy każdą jaskinię. Domani musiał kilka z nich zasypać, bo stwarzały
niebezpieczeństwo dla innych wilków, takie jak: spadające odłamki z sufitu,
jadowite pająki, czy inne podobne problemy. Mimo wszystko i tak zostało
kilkadziesiąt wolnych jaskiń. Kiedy skończyliśmy, słońce już chyliło się ku
zachodowi.
-Uff… niezła robota! – powiedział Domani oglądając rezultaty
naszej pracy.
- Prawda. – powiedziałam i cmoknęłam go w policzek. Nagle
zaburczało mi w brzuchu. Domani się uśmiechnął.
- Idziemy coś zjeść? – zapytał.
- Wiesz, że nie odmówię. – powiedziałam z uśmiechem i
ruszyliśmy w stronę naszej jaskini.
Byliśmy zmęczeni i głodni; szczęście, że Domani wcześniej
upolował już jelenia, dzięki czemu nie musieliśmy polować w takim stanie. Po
wszystkim poszliśmy spać. Mieliśmy za sobą ciężki dzień pracy, ale do końca
jeszcze długa droga…
C.D.N.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Zapraszam!
Jeśli nudzi cię codzienność i chcesz się choć na chwilę oderwać od rzeczywistości, to przyłącz się do nas! Będziesz mógł sam decydować o losie swojego wilka i przeżyjesz wspaniałe przygody!
Serdecznie Zapraszam!!
Kaytlin :)
Powitajmy samca alfa!
imię: Domani
Wiek: 10000 lat (nieśmiertelny)
Status: Samiec Alfa
Partnerka: Burauni
Dzieci: Chce mieć
Rodzina: Nie zna
Historia: Gdy był mały miał rodziców, potem nie wiadomo gdzie zniknęli; od tamtej pory jest sam.
Charakter: Zabawny, odważny, czasem irytujący, kochający, wierny
Moce: Włada nad muzyką i mocami ziemi, super szybkość
Co go interesuje: muzyka i przyroda
Czego nie lubi: Zdrady, zanieczyszczenia środowiska
Steruje: Kaytlin
Powitajmy samicę alfa!
imię: Burauni (jap. Duszek)
Wiek: 10000lat ( nieśmiertelna )
Płeć: Samica
Status: Samica Alfa
Partner: Dokami
Dzieci: chce mieć
Rodzina: Zabili ją kłusownicy, tylko ona uciekła
Historia: Błąkał się po świecie, gdy w końcu znalazła watahę i zakochała się w Dokamim. Teraz razem spełniają swe marzenie, by stworzyć własną watahę.
Charakter: Miła, uczciwa, opiekuńcza, mądra, romantyczna, odważna, zadziorna.
Moce: Pół - wilk, pół - duch. Potrafi władać nad mgłą i wodą. Widzi duchy i potrafi się w ducha zamienić.
Bóg: Anubis i Posejdon
Co ją interesuje: Woda i wszystko, co jest z nią związane, muzyka
Czego nie lubi: Kłamstw, zdrady, wrednych wilków.
Steruje: Kaytlin
Subskrybuj:
Posty (Atom)