piątek, 30 listopada 2012
Od Lyki: c.d. Blue
Gdy Blue pokazywał mi sztuczki nie mogłam się nadziwić. Były naprawdę fajne. Magia wody zawsze mnie zadziwiała. Była wspaniała. Po sztuczkach wyszliśmy z wody. Blue się otrząsnął a ja jednym podmuchem powietrza wysuszyłam się.
-Władasz powietrzem?-zapytał patrząc na mnie z podziwem
-Tak.-odpowiedziałam uśmiechając się
- A pokarzesz jakieś sztuczki?
Nie mogłam odmówić. Wiec wzleciałam w powietrze i pokazałam sztuczki. Było ich naprawdę dużo ale ja wykonywałam tylko te najlepsze. Patrzałam na Blue. Był radosny i nie mógł oderwać oczu. Na koniec tornadem podniosłam go do góry. Blue popatrzał w dół a ja się tylko uśmiechnęłam. Po sztuczkach siedzieliśmy nad wodospadem. Opowiadaliśmy sobie na wzajem coś o sobie. Było wspaniałe. Później znów weszliśmy do wody.
-To dziwne-powiedział patrząc na mnie
-Ale co?
-Władasz powietrzem a lubisz wodę.
-Według mnie to nie dziwne
On uśmiechnął się a ja wyczułam w powietrzu zbliżającą się noc.
-Chodź-powiedziałam
Blue poszedł za mną. Po 15 minutach był już zachód słońca. Na horyzoncie pojawiło się drzewo. Zaczęłam bieg a on za mną. Wspięliśmy się na drzewo. Usiedliśmy na jednej z gałęzi. Słońce już całkiem zaszło. Z drzewa zaczęły wylatywać świetliki. Latały wokół nas. Jeden ze świetlików zleciał pomiędzy nas. Uśmiechnęłam się delikatnie.
(Proszę dokończ Blue)