czwartek, 29 listopada 2012
Od Bellki: Mój niezwykły sen
Dostałam się do mojej watahy. Nawet nie wiedząc kiedy ujrzałam Las Duchów. Z zaciekawieniem i bezmyślnością weszłam do niego. Zobaczyłam 1000 a nawet więcej duchów..nie umiałam ich nawet zliczyć.. przecież jestem wilkiem. Bałam się strasznie. Nagle podbiegł do mnie ducho - wilk , naprawdę nie umiem powiedzieć jak wyglądał i jak się na niego mówi. Wziął mnie za łapę i..poleciałam wysoko, wysoko do góry. Nie wiedząc kiedy znalazłam się poza lasem duchów. Przeleciałam ścieżkę zakochanych nie wiedziałam najważniejszego: jak można wylądować!? - mruczałam pod nosem. Nagle zaczęłam spadać.. i spadać . Nawet nie wiem dlaczego ale zamknęłam i otworzyłam oczy... Byłam na ziemi !
- Bezpieczna ! - krzyknęłam.
Leżałam na ziemi przy granicy terenu watahy. Nie wiem dlaczego ale byłam pewna, że tutejsze wilki mnie widziały. Popytałam wszystkie lecz wszystkie pokiwały głową , że nie.
-Jak to możliwe ? - spytałam
Wreszcie dotarłam do pary Alfa.
Najpierw zapytałam Samicę Alfa - Burauni - Powiedziała , że niestety ale mnie nie widziała.
Został tylko Samiec Alfa Domani.
Też powiedział , że mnie nie widział ,a nawet nie słyszał.
-To nie może być prawda.. - mruknęłam
Samiec Alfa usłyszał to i odparł :
-Aha zagadka rozwiązana !
-Co ? - Bardzo się zdziwiłam !
-To był tylko..długi , długi Sen !
C.D.N.