piątek, 26 kwietnia 2013

Od Lyki: c.d. Kate


Obudził mnie dźwięk rozmów i hałasu. Podniosłam się jako wilk na równe nogi. Uchyliłam powoli oczy spoglądając na otaczające mnie osoby. Przez ciało przeleciał mi prąd. Skuliłam się wyjąc ku górze. Po chwili byłam już jako człowiek. Wstałam z klęczek.
-Co jest?-zapytałam cicho. Zaczęłam się rozglądać za przywódcą.
-Witaj Lyko, a może raczej...
-Nie wypowiadaj tego imienia!-krzyknęłam do niego jednocześnie przerywając jego wypowiedz.Spojrzał na mnie jak na wariatkę. Zaśmiałam się.
-Chciałem z tobą porozmawiać na temat twojej przyjaciółki Kate
-Nieeee! Nie macie prawa mieszać się w moje życie!-zaczęłam wykrzykiwać. Moje ciało pochłonęły niebieskie płomienie, które za chwile ogarnęły całe moje ciało. Zaczęłam się okręcać wywołując tornado. Wszyscy rzucili się na mnie. Strzelałam strzałami nie odpuszczając nikomu. Nagle poczułam przeszywający ból który uniósł mnie nad ziemie. Zerknęłam kto to robi. To była Amy.
-Przestać-szepnęłam. Westchnęła, ale nadal trzymała mnie w uścisku.
-Nie możesz nic zrobić-zaśmiał się przywódca
-Cholera - szepnęłam.

(Kate? Sorki, sorki, sorki, że tak jakoś nie odpisywałam, ale nie zauważyłam tego opowiadania i jakoś je pominęłam)