- To nie są jakieś tam potworki! – syknąłem zły. – To są
monstra niewidzialne dla ludzi, które żywią się strachem i śmiercią innych.
Pomyliłaś je z innymi potworami, które są słabszą wersją szpiegów. Te szkielety
są wysłannikami samej śmierci. Ścigają mnie od dziecka. – powiedziałem odwracając
głowę i patrząc na okno.- Nie wiem, czemu Szpiedzy cię śledzili, ale oni w
porównaniu ze Szkieletami to pikuś. Szpiedzy walczą dla informacji lub jakiegoś
przedmiotu, a Szkielety po to, by zabić. Chociaż Szpiedzy też często są
wysyłani do misji, gdzie trzeba kogoś zabić. Szkieletów nie widziałem od około
roku, kiedy kręciłem się daleko na zachód stąd. Wtedy uciekłem im… Ale jak mnie
mogli tu znaleźć? Nie używałem silnej magii... – mruczałem do siebie.
<Lyka? Blue? Camille? Alkivo? Kate? >