- Bariery…? Hmm… nigdy się nad tym nie zastanawiałem –
przyznałem zamyślony znów siadając na łóżku. – Cóż, warto spróbować –
powiedziałem.
- A znasz jakieś, które mogłyby zadziałać? – spytała.
- Znam parę, ale musiałbym najpierw odpocząć. To są potężne
zaklęcia śmierci i pochłoną sporo energii. Wolę mieć pewność, że bariera
wytrzyma – powiedziałem. Lyka kiwnęła głową.
- Więc jutro spróbujemy? – powiedziała, a zdanie na końcu
gładko przeszło w pytanie. Kiwnąłem głową.
- Tak - stwierdziłem.
Nagle z pokoju obok dobiegły jakieś hałasy. Lyka spojrzała z irytacją na drzwi.
- To w takim razie do jutra, Shinu – powiedziała i szybkim
krokiem wmaszerowała do pokoju obok. Westchnęłam cicho. Położyłem się z
powrotem i spojrzałem na okno. „Nic i nikt nie jest już przy mnie bezpieczny…”
pomyślałem i przymknąłem oczy. Po chwili zasnąłem niespokojnym, czujnym snem.
<Lyka? Blue? Camille? Kate? Alkivo?>