Zakryłam łapą usta ze zdziwienia i wpatrywałam się
zaskoczona w Jocka. Musiałam powstrzymywać łzy mrugając często. Nagle rzuciłam
mu się na szyję.
- Oczywiście, że tak! – powiedziałam i pocałowałam go.
Szalałam za tym gościem. Był dla mnie wszystkim. Założył mi uśmiechnięty
pierścionek, a ja znowu go pocałowałam. Byłam szczęśliwa jak nigdy.
<Jock?>