Spojrzałem na nią lekko zaskoczony, ale po chwili opanowałem
się i spojrzałem jej poważnie w oczy.
- Oczywiście, że z tobą pójdę. Nigdy bym cię tam samej nie
puścił. – powiedziałem uśmiechnąłem się blado. – Nie pozwolę, by coś ci
groziło.
<Lyka?>