To była młoda pełna życia wadera dobrze że nasz ,,Duszek'' przyjmą ją do stada, w końcu nie byłam już jedyną polującą.
- No to teraz opowiadaj.
- Mam na imię Staruna. - opowiedziała jak to błąkała się po świecie i
ogólnie całą swoją historie. Siedziałyśmy tak przy wodospadzie. Nie miałam
co robić jak Romeo poszedł w góry do starożytnych wilków szukać
odpowiedzi na jakieś nurtujące go pytanie, którego nie chciał zdradzić.
A Toffi spała. A tu nagle jak na zawołanie Toffi jedzie na Janie.
- A to jest moja córeczka Toffinka, może być Toff lub Toffi i jej smoczyca Jane.
- Śmieszna ta twoja córeczka. - powiedziała.
- Mamo chcę jeść.
- Tam leży dzik weź sobie.
- A kto to jest mamo?
- Ja jestem Staruna. - przedstawiła się.
- Jesteś nowa?
- Tak.
( Staruna?)