Spojrzałam na Blue ciepłym i miłym wzrokiem. Moje oczy zamiast naturalnego
niebieskiego piękna miały teraz szary i nieobecny wzrok. Nie panowałam
nad tym co mówię i robię. Byłam w transie.
Jessica dotknęła mojego czoła, a ja natychmiast zmieniłam się w człowieka. Wyglądałam tak:
Wstałam i zaczęłam chodzić po toni wodnej. Unosiłam się i tańczyłam
wśród świetlików, które właśnie się zleciały. Wyglądałyśmy pięknie, ale ja chciałam się wyrwać spod czaru i wrócić do Blue, lecz nie mogłam. Jessi
podleciała do mnie.
- Będziemy razem już na zawsze. - szepnął mi do ucha.
- Na zawsze. - powtórzyłam z obcym wyrazem twarzy. Przypominałam
sobie wszystko. To właśnie te słowa Blue powiedział po ślubie. Usidłam na
wodzie. Moja pani klęknęła przede mną.
- Co się stało? - zapytała zdziwiona.
- Nie mogę - wyszeptałam. - Nie mogę z tobą odejść. Jest tu ktoś kogo kocham i nie mogę go opuścić... - odparłam spoglądając na Blue.
- Rozumiem. - rzuciła krótko Jessi. Pogłaskała mnie po głowie. Uniosłam wzrok. Miałam już normalne oczy. Niebieskie i pełne życia.
- Lyka proszę cie tylko o jedno. Dam ci moc zmieniania się w człowieka
kiedy zechcesz. Idź do świat ludzi i odzyskaj to, co straciłaś... - uśmiechnęła się i zniknęła. ja nadal siedziałam w wodzie smutna.
(Blue?)