Byłam już blisko miejsca gdzie mieliśmy się spotkać. Usłyszałam nagle jak ktoś mnie woła. Pobiegłam w tamtym kierunku. Nikogo.
Obróciłam się. Raiser. Stał tam. Pobiegłam do niego. Rzuciłam się mu na szyję.
Tak dawno cię nie widziałam! - polizałam go w nos. Pocałował mnie.
Stęskniłem się za tobą.
Ja za tobą też! - usłyszałam tupot. A myślałam, że zgubiłam ich
ostatecznie. Pociągnęłam go do świątyni. Schowaliśmy się w najdalszej
części. Oni nie mogli tu wejść. Jednak weszli. I zobaczyłam ich. To...
byli Otton i Reissi. Odetchnęłam z ulgą. A więc błąkają się gdzieś tam
po górach szukając mnie. Chwała bogom. Wyszliśmy na czyste powietrze.
Obróciłam się do niego.
<Raiser?>