Wychodziłem właśnie na polowanie gdy wpadłem na jakąś wilczyce:
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. - powiedziała.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałem i zacząłem odchodzić gdy usłyszałem:
- Jock??
- Skąd znasz moje... Luna?!
- To ty?
- A ty? Ale długo cię nie widziałem, po tym jak moi rodzice odeszli z naszej watahy.
- Boże nie mogę uwierzyć! - powiedziała Luna.
<Luna dokończ>