Spojrzałem na Lunę. Pokręciłem głową.
- Dobra… po prostu… nieważne. – powiedziałem i poszedłem
powoli dalej. Nie miałem jej niczego za złe, tylko taki już jestem… Nie lubię
się nikomu zwierzać. I tak dużo mnie już kosztowało pójście do niej…
<Luna?>