sobota, 2 lutego 2013

Od Terry: c.d. Tary




Tara już uciekła. Porywacze zniknęli. Z mojej sierści wciąż kapała krew.
- Demon, nic ci nie jest?- spytałam o nie odpowiadał. Przyłożyłam ucho do jego serca, ledwo co oddychał!- Demon, proszę, nie!- krzyczałam cała zapłakana.
Przytuliłam się do niego i pocałowałam. Nagle zaczął szybciej oddychać.
- Demon, kochany!
Krzyknęłam szczęśliwa, pocałowałam go a on się ocknął.
- Terra...
- Zostaniesz moim jedynym?...
- Tak. Od dawna na to czekałem.
Znów go pocałowałam. Potem z trudnością wróciliśmy do Watahy. Ja i Demon jesteśmy teraz parą. Gdy Tara nas zobaczyła szybko do nas podbiegła.

(Tara, jeśli chcesz to dokończ)