- Tak, tak jasne. I tak wiem, że kłamiesz.
- Wcale nie! - gorąco zaprzeczył. Uśmiechnęłam się. Nie wyglądałam już
tak groźnie. Wyglądałam całkiem normalnie tylko bez szala i miałam oczy
bardziej intensywne. Nie ciskałam błyskawic ani nic w tym rodzaju. Za to
byłam w dobrym nastroju i mogłam wieczność żartować z Raiserem.
Przyszła za mną Reissi. Dla niej nic a nic się nie zmieniłam. I dobrze.
Dałam mu kuksańca.
- Uwielbiam cię. Pójdziemy gdzieś? Nudzi mi się... (Raiser? Please..,) |