Czułam się tak wspaniale...czułam się
wolna... bez rzeczy, która przywiązywała by mnie do ziemi. Zamknęłam oczy. Nie czułam już wody, leciałam, ale miałam złożone skrzydła. To była wolność ,której tak długo nie czułam i której tak mi brakowało. Nie
męczyłam się, bo nie używałam magii. Magia używała się sama. Otworzyłam
oczy. Spojrzałam na twarz Blue. Była radosna i jednocześnie zdziwiona. Kochałam to. Myślałam, że ślub odbierze mi wolność, a było wręcz
przeciwnie, on mi ją dał.
(Blue?)
(Blue?)