Prychnąłem cicho. Kolejna się znalazła.
- Dobra, a teraz możesz mnie zostawić w spokoju? – spytałem leniwie.
- Nie licz na to. – powiedziała złośliwie. Westchnąłem i
zamieniłem się w cień. Nie ruszyła się z miejsca. Zacząłem odchodzić, ale ona
szła za mną. Odwróciłem się gwałtownie i zamieniłem w wilka. Podskoczyła lekko
zaskoczona.
- O co ci chodzi? – spytałem lekko podirytowany.
<Camille dokończysz?>