poniedziałek, 14 stycznia 2013

Od Blue: c.d. Lyki: Walka

Patrzyłem jak Lyka traci coraz więcej sił, a smok wciąż atakował. Nagle rzygnął kulą ognia i Lyka ledwo co zdołała jej uniknąć. Nie! Tego już za wiele. Nigdy więcej nie pozwolę, żeby moja ukochana została sama na polu walki. Zeskoczyłem z Fanty i zacząłem poruszać się wysoko w powietrzu na małym tornadzie. Miałem pełną swobodę ruchów i więcej sił. Zaatakowałem smoka.
- Idź się schowaj! – krzyknęła Lyka.
- Nigdy! – krzyknąłem. Jestem wojownikiem. Nie unikam walki. Zaatakowałem wszystkimi siłami; wodą i ciemnością. Celowałem w pysk i podbrzusze, gdyż były to najbardziej wrażliwe miejsca smoków. On zaryczał przeraźliwie i zaszarżował. Uniknąłem ciosu. Kiedy smok znowu obok mnie przeleciał, wskoczyłem mu na grzbiet i położyłem łapę na czole.  Funkcja Kai senshi obejmuje porozumiewanie się ze smokami. Przydana umiejętność.
Co my ci zrobiliśmy,  że nas atakujesz?  Zapytałem.
Strzegę sensu mojego istnienia. Odparł po prostu.
My nie chcemy niczego ci odbierać! Jedziemy do znajomej po pomoc, a po paru dniach stąd wyjedziemy!
Muszę bronić mojej pani.
My nic nie chcemy jej zrobić! Po prostu zostaw nas i po paru dniach odejdziemy! Krzyknąłem w myślach. Wyczułem, że smok zaczął się zastanawiać.
Zgoda. Ale będę leciał za wami dla pewności.
Dobrze. No to w drogę! Powiedziałem i spojrzałem uśmiechnięty na Lykę.
- Mamy nowy środek transportu. – zażartowałem.

<Lyka?>