Byłam jej wdzięczna. W sumie radowałam się tym wszystkim tak bardzo że nie mogłam opisać. Fanta też była szczęśliwa, bo gdy doszło do składania życzeń nie chciała ode mnie odejść na krok. A gdy ktoś chciał mnie uciskać ta warczała. Uspokoiłam ją jednak. Wolała gdy spędzam z nią czas nizż z innymi. Jej zachowanie mnie dziwiło.
(Kate?)