poniedziałek, 21 stycznia 2013

Od Blue: c.d. Lyki

Uśmiechnąłem się pod nosem i pocałowałem Lykę w czoło. Uśmiechnęła się przez sen. Wtuliłem się w nią i westchnąłem. Słyszałem jak Asami jeszcze krząta się w kuchni. Byłem jej bardzo wdzięczny za to, że nam pomaga. Wreszcie zdarzyło nam się coś naprawdę miłego. I nareszcie pogodziliśmy się z Lyką. Kamień spadł mi z serca. Tylko zdziwiłem się, kiedy Lyka poprosiła o garnitur. Nie pomyślałem i tym. Cóż. Właściwie wszystko oprócz strojów było gotowe. A ślub za trzy dni. Coraz bardziej byłem podekscytowany, a z drugiej strony lekko wystraszony. Nie wiedziałem, czy wszystko wyjdzie jak powinno i czy Lyce się spodoba. Tyle spraw na głowie, a jednocześnie wydawało się wciąż mało. Ale było już za późno na jakiekolwiek zmiany. Może to i dobrze…? Byłem strasznie zmęczony po dwóch nieprzespanych nocach. Pogodziłem się z Lyką, znaleźliśmy Asami, która obiecała nam pomóc, a ślub już był prawie gotowy. Wreszcie mogłem z czystym sumieniem odpocząć… Zasnąłem kamiennym snem nie mając żadnych snów. W tej chwili nikt nie mógłby mnie obudzić…

<Lyka?>