Postanowiłam, że zostanę w watasze i stąd będę mogła się skontaktować z siostrą. Już od bardzo dawna nie uczestniczyłam w życiu watahy i postanowiłam to nadrobić. Tęskniłam za zabawą i przyjaciółmi. Członków było coraz więcej, a ja nawet nie poznałam połowy z nich. Jednak musiałam się też zająć siostrą. Miałam nadzieję, że nic się jej nie stało…
Przechadzałam się po lesie, szukając zajęcia. Prawie całą noc wysyłałam do siostry swoją eteryczną postać, by ją naprowadzić na mój ślad. Nawet nie wiedziałam, czy się udało. Cóż, pozostawało czekać.
Gdy tak rozmyślałam, nagle zza krzaków wybiegł jakiś wilk i o mało na mnie nie wpadł.
- Hej! – krzyknęłam ledwo unikając zderzenia. Spojrzał na mnie zaskoczony i ostro zahamował. – Kim jesteś? – spytałam podejrzliwie.
- Jestem Jock. Jestem nowy w watasze. – powiedział basior.
- Aha, ja nazywam się Etienette. – odparłam uważnie mu się przyglądając. – Przed czym tak uciekałeś?
<Jock dokończysz?>