Asami biegała wokół nas z miarką, centymetrem i różnymi dziwnymi materiałami. Mierzyła nas w różnych pomieszczeniach, bo zgodnie z tradycją, nie mogę zobaczyć sukni do dnia ślubu. Mój garnitur na razie wyglądał jak grecka toga, ale wierzyłem, że Asami się spisze. Nigdy wcześniej nie byłem w ten sposób mierzony i miałem co do tego mieszane uczucia. Bo niby jak ma się obwód głowy do garnituru? Albo to kłucie szpilkami. Brr. Dziwne, jestem wojownikiem, a zaczynam się bać krawiectwa xD. Nie jest to zbyt inteligentne. Ciekawe jak tam przymiarka Lyki…
<Lyka?>