Spojrzałam na niego bacznym wzrokiem, lecz po chwili tak samo zerkałam na Fantę. Mój feniks podszedł do mnie i wyszeptał mi coś do ucha. Rozumiałam ją.
- Dasz radę? - zapytałam patrząc na mojego towarzysza. Ona kiwneła lekko głową, choć widać było, że niechętnie. Przytuliłam ją do siebie.
- Lecimy. - powiedziałam i zaczełam pakować jedzenie w razie postoju. Po zapakowaniu wszystkiego wyszłam na zewnątrz. W powietrzu czuć było wilgoć.Zaczerpnęłam głęboko powietrza i westchnęłam. Fanta i Blue już czekali.
(Blue?)