Uśmiechnąłem się. Zjadłem swoją porcję dzika i umyłem się. Potem od razu zabraliśmy się do pracy. Poszliśmy nad wodospad i zaczęliśmy tłumaczyć Fancie co ma robić. Nawet robiliśmy na sobie rożnego rodzaju prezentacje. Czasami Fanta po prostu przekrzywiała śmiesznie główkę, a czasami powtarzała nasze ruchy. Wtedy dostawała pochwałę i krótką zabawę. I tak przez pół dnia. W końcu trochę się nauczyła, ale jeszcze trzeba będzie z nią poćwiczyć.
Następnie poszliśmy poszukać kogoś, kto mógłby uszyć sukienki dla Lyki i Fanty.
- Masz jakiś pomysł, co do tego, kto by umiał uszyć te sukienki?
<Lyka?>