środa, 9 stycznia 2013
Od Lyki: c.d. Amber
Spojrzałam na Eliot która bawiła się z Fantą. Wyglądały razem słodko, ale czy jestem w stanie zostać nauczycielką? Nigdy nikogo nie uczyłam. Zwróciłam wzrok na Amber.
- Sama nie wiem... - powiedziałam chowając wzrok przed jej wzrokiem. Nie chciałam żeby nasze spojrzenia się zetknęły. Nie lubiłam odmawiać, ani prawie odmawiać. Inni wtedy są smutni i wymagają ode mnie przeprosin, czego bym nie zrobiła.
- Proszę. - prosiła mnie Amber słodkim głosem. Nie mogłam się powstrzymać, przecież nie mogłam zostawić Eliot z jej nowymi mocami samej. Potrzebowała mnie, a ja nie zostawię nikogo w potrzebie. Po prostu miałam taką regułę, której nie łamałam.
- Dobrze. Zostanę. Będę przychodziła po Eliot, żeby ją zabrać w miejsce, gdzie może ćwiczyć bez ograniczeń. A ci powiem, że na pewno dogadam się z małą. Jest zamknięta w sobie, więc nie wiem, czy mnie polubi, ale zawsze warto spróbować.
- Dzięki. - powiedziała i uścisnęła mnie i chciała zawołać małą. Uśmiechnęłam się do niej jednak nie chciałam przeszkadzać małej. Bardzo się polubili z Fantą.
- Nie wołaj jej, niech się pobawią, potem jej powiemy. - uśmiechnęłam się wesoło i mówiłam dalej - Wiesz, może już niedługo poznamy jej żywioł.
- Mam nadzieję - odparła Amber.
- Wiesz, bardzo lubi powietrze, ale nie ma skrzydeł, wiec raczej nie będzie latać, ale unoszenie przedmiotów umysłem to w ogóle inny żywioł. - zaśmiałam się i zaczęłam iść w stronę Eliot. Gwizdnęłam do Fanty, która natychmiast podleciała do mnie. Usiadła łasząc się. Była taka przytulaśna. Nigdy nie lubiła być sama, ani przeważnie beze mnie.
(Amber?)