środa, 9 stycznia 2013
Od Lyki: c.d. Kate
Gdy wróciłyśmy do watahy uśmiechnęłam się. Wreszcie na naszych terenach. Spojrzałam na niebo, które oświetlał tylko księżyc i parę gwiazd.
- To do następnego razu. - powiedziałam na pożegnanie i zwróciłam się w stronę swojej jaskini. Wsłuchałam się w odgłosy natury. Słyszałam moje rytmiczne kroki. Uderzanie łap o ziemię, która teraz była miękka wręcz jak błoto. Skupiłam się i wsłuchałam w las. Sowy huczały wypełniając las swoim głosem. Myszki biegały popiskując w strachu przed ich zjedzeniem. W oddali pasło się stado jeleni. Nieważne jak mało widziałam, mogłam to sobie wyobrazić. Słuch był moim ulubionym rodzajem rozpoznania w ciemności.
- Już w jaskini. - powiedziałam do siebie wchodząc. Rozpaliłam ognisko i ułożyłam się do snu.