środa, 2 stycznia 2013

Od Lyki: c.d. Kate


Kate była wspaniała. Taka jedyna w swoim rodzaju. W życiu nie znałam takiej osoby. Byłam szczęśliwa, że ją spotkałam i że się z nią zaprzyjaźniłam. Tak przyjaźń... to takie piękne słowo. Bez tego jednego słowa nie było by tego co jest. Śmiałam się nieustannie. Fanta i Furia patrzały na nas zdziwione. Spojrzałam na nie uśmiechnięta.
- Może wyjdziemy na dwór? - zapytałam po chwili spokoju i wzbierania powietrza. Tak się długo śmiałam, że zaczął mnie boleć brzuch i nie miałam czym oddychać.
- Tak. Tylko... - odpowiedziała Kate, a ja jej przerwałam. Nie wiem czemu, ale często wchodziłam komuś w słowo.
- Wiem, jest mokro, ale pomyśl. Świat, przygoda itp. - odparłam i zaczęłam się kierować w stronę wyjścia. Skinęłam głową na Fantę. Ona przestała się bawić i poszła za mną. Kate i Furia zrobiły to samo. Wystawiłam głowę na zewnątrz. Było zimno i nieprzyjemnie, ale ja się tym nie przejmowałam. Śnieg jeszcze był. Spojrzałam na białą krainę, która ukazała się moim oczom. Rozejrzałam się dookoła i wybiegłam nurkując w śniegu. Kate wyszła, powoli stawiając łapy na śniegu. Fanta i Furia znów były gdzieś w powietrzu. Ukryłam się w puchu.
- Lyka! - krzyczała moja przyjaciółka rozglądając się dookoła. Wyskoczyłam z pod puchu i uderzyłam Kate kula ze śniegu. Od razu po ataku zaczęłam uciekać. Moja przyjaciółka biegła za mną. Wiedziałam. że muszę coś zrobić, aby mnie nie trafiła wiec uniosłam się w powietrze i uderzyłam ją stamtąd.
- To nie fair! - krzyknęła do mnie uśmiechnięta. Wzruszyłam ramionami. Wiedziałam ze to nie fair, wiec wylądowałam na ziemi. Jednak od razu Furia pogrzebała mnie żywcem w śniegu. Po chwili wypełzłam i zaczęłam się śmiać, a Kate razem z mnę.

(Kate?)