niedziela, 6 stycznia 2013
Od Amber: c.d. Lyki
- Cześć. - powiedziałam przytulając się do Małej.
- Amber! Pani Lyka ma feniksa! - krzyknęła Eliot skazując na Towarzysza Lyki. - Nazywa się Fanta!
- Wiem. - odpowiedziałam uspokajając Eliot. Skakała z radości jak szczeniak. Co ja mówię przecież ona jest szczeniakiem.
- Amber. Chce się zapytać czy Eliot może bawić się z Fantą? - zapytała wesołym głosem Lyka.
- Tak. A czemu by nie?
- Tak pytam. Myślałam że jej nie pozwolisz. Przecież to dopiero szczeniak.
- Nie! Nie jestem szczeniakiem! Jestem duuuuużym wilkiem! - Krzyknęła ze złością Eliot. Nigdy jej takiej nie widziałam. Spojrzałam na Lykę, a ona na mnie. Nagle wybuchnęliśmy wielkim śmiechem.
- Tak, tak jesteś dużym wilkiem. - powiedziałam przez śmiech głaszcząc Małą.
- Dobrze to ja idę. Wieczorem przyjdę z Fantą. - powiedziała na pożegnanie Lyka.
- Choć. Nie jadłaś jeszcze Śniadania. - powiedziałam popychając Eliot w stronę jaskini.
- Ale Amber... - westchnęła.
- Nie marudź tylko choć. - Weszłam z małą do jaskini. Eliot w spokoju zjadła śniadanie. Po nim poszła koło swojego posłania i zapytała.
- Amber? U mniesz jakieś sztuczki z wiązane z magią ?
- Tak. Umiem zmienić się w wodę. - odpowiedziałam. Podeszłam bliżej Eliot. Stanęłam zamykając oczy. Skupiłam się nad mocą. Dawno tego nie robiłam, ale udało mi się za pierwszym razem. Zmieniłam się w wodę. Moje futra sprawiało wrażenie, że cała nim ociekam, ale nie robię kałuż. Podeszłam bliżej Eliot. Zmieniłam się w Siebie.
- Ale fajnie. A ja też coś umiem patrz. - odpowiedziała stając koło mnie popatrzyła przymrużonymi oczami na kamień. Poczułam powiew chłodnego wiatru. Kamień podniósł się z podłogi. Latał swobodnie kilka centymetrów nad ziemią. nagle opadł.
- Fajne nie ? - uśmiechnęła się.
- Eliot, nie wiedziałam, że tak umiesz - pogłaskałam ją z podziwem po główce. Rozmawialiśmy trochę o magii. Do jaskini weszła Lyka z Fantą.
- Fanta! - Eliot podniosła się i podbiegła do Feniksa. Przytuliła się do niej.
- Lyka, ty się na tym znasz. - zaciągałam Lykę dalej od Eliot. - Czy to jest normalne że taki szczeniak jak Eliot potrafi już podnosić kamienie umysłem?
(Lyka?)