Wiatr spychał Netara na skałę a le mu się udało z trudem doleciał do
nas, pomogłem mu zabrać Jacka i rozłożyć go wygodnie na trawie:
- Macie jakieś zioła? - zapytałem.
- Ja mam jakieś. - odpowiedział Shinu
- Pokaż - wyjął zioła z sakiewki. - O, to pomoże na wzmocnienie, ale musimy go zabrać do lekarza.
- A co jeśli nie wytrzyma? - pytała Luna
- Wiem! - krzyknął Netar. - Mamy przecież skrzydła. - skinął na mnie i na Shinu. - Polećmy z nim będzie szybciej.
ZłapaliśmyJacka jak najostrożniej w trójkę i polecieliśmy.
- Luna! Wracaj jak najszybciej ! - krzyknąłem.
<<Luna, Shinu, Neter, Jack??>>