Zaśmiałam się.
- Taak, oczywiście. To był żart. I tak bym w to nie
uwierzyła. – powiedziałam. Spojrzał na mnie zdziwiony.
- A tak na serio, kto ci się podoba? – spytałam.
- Ehmm… Terra. – mruknął cicho.
- Aha… Ale wiesz, że ona ma partnera? – spytałam krzywiąc
się.
- Wiem. Ale zawsze warto próbować. – powiedział. Myślałam
inaczej, ale to nie moja sprawa. O ironio, oboje zakochaliśmy się w osobach,
które są zajęte. Na dodatek te osoby są ze sobą. Jak w hiszpańskiej telenoweli
>.<
<Drago? :p>