Prychnąłem.
- Powiedz to Blue. – powiedziałem znów przenosząc wzrok na
okno.
- Taa… - mruknęła Lyka. – A ty czemu jesteś sam? – spytała.
Przez chwilę znów nie odpowiadałem.
- Bo lubię… Bo muszę… Bo chcę. – powiedziałem po prostu
lekko filozoficznie. Zmarszczyła czoło.
- Nie rozumiem. Czemu musisz? – spytała z wahaniem.
- Teraz ja jestem na przesłuchaniu śledczym? – spytałem
lekko ironicznie, ale nie odwracając wzroku od okna. Zaśmiała się cicho.
- Najwyraźniej. Odpowiedz, czy nie?
- Po prostu muszę. Przebywanie ze mną zwłaszcza pod moją
ludzką postacią jest… niebezpieczne. – powiedziałem. Przekrzywiła ciekawie
głowę. Pokręciłem swoją. – Nie wyjaśnię ci tego teraz. Po prostu to jest
niebezpieczne. Zbyt niebezpieczne. Poza tym lubię być sam. W ciszy i spokoju. – wyznałem i ucichłem. Nie miałem ochoty na
rozmowę. Zwłaszcza o sobie.
<Lyka? Lub ktoś inny z grupy?>