Zerknęłam na Kate. Weszłam po
skrzypiących schodach. Cieszyłam się, że tutaj jestem... Nie ważne jak
zmieniłyby się, ten budynek na zawsze zapadnie mi w pamięć. Zaczęłam wchodzić po schodach klatki. Stąpałam powoli rozglądając się wokół. Dziewczyny szły
niespokojnie szybko prawie na mnie wchodząc. Wiem, że mógł im się ten
dom wydawać dziwny, ale cóż... Nie stać nas było na lepszy. Wreszcie
dotarłam do mieszkania E6. Nacisnęłam lekko klamkę i weszłam do
mieszkania. Jak na cały budynek było zadbane. Ściany były tylko trochę
brudne, ale nigdzie nie było pleśni. Zawirowałam.
- Posprzątamy tu i będziemy przez jakiś czas mieszkać. -oznajmiłam siadając na sofie.
- W tej ruinie? - zdziwiła się Camille.
- Może to i ruina, ale z naszą pomocą odmienimy te dzielnice, znajdziemy medalion i zabawimy się trochę tylko...
- Tylko? - powtórzyła z zapytaniem Kate.
- Musimy pracować, by się utrzymać przy życiu, więc jutro poszukamy pracy. - powiedziałam ziewając sennie.
(Kate? Camille?)
- Posprzątamy tu i będziemy przez jakiś czas mieszkać. -oznajmiłam siadając na sofie.
- W tej ruinie? - zdziwiła się Camille.
- Może to i ruina, ale z naszą pomocą odmienimy te dzielnice, znajdziemy medalion i zabawimy się trochę tylko...
- Tylko? - powtórzyła z zapytaniem Kate.
- Musimy pracować, by się utrzymać przy życiu, więc jutro poszukamy pracy. - powiedziałam ziewając sennie.
(Kate? Camille?)