poniedziałek, 18 marca 2013

Od Netara: c.d. Luny

Stało się coś dziwnego. Nie spodziewałem się, że mnie pocałuje. W końcu zrozumiałem, że ona mnie naprawdę kocha. Zapewne mogła by też za mnie umrzeć. Kiedy zacząłem to pojmować czułem, że ją coraz bardziej kocham. Żałowałem tego co się stało, chociaż nie mogłem się na nią długo gniewać. Wyglądała tak słodko jak leżała, że nie miałem żadnej złej myśli o niej. Nawet cieszyłem się, że mnie uratowała.
- Tak Luna, teraz ci wierze. Już wiem, że ty mnie kochasz i ja cię kocham. Teraz żałuje, że chciałem cie opuścić. Od teraz będę przy tobie. Będę cie tak mocno strzegł jak bardzo cię kocham. Pomogę ci też w opiece nad Jackiem jeśli będziesz chciała oczywiście. Dopóki nie wyzdrowiejesz mogę przejąć twoje obowiązki. Na czas twojego leczenia będę na każde twoje zawołanie. A teraz będę siedział przy tobie i cie nie opuszczę.
Po tych słowach podszedłem jak najbliżej ukochanej położyłem się obok i pilnowałem ją.

<Luna? >