- Lyka...- szepnęłam. Lyka zatrzymała się,
ale nie odwróciła się. Dziewczyna odwróciła się w jej stronę i
spojrzała na mnie chłodno.
- Odejdź.- syknęła i poszła z Lyką.O co im chodziło? Z zamyślenia wydarły mnie ciche szmery. Odwróciłam się.
- Furia..- powiedziałam z czułością i pogłaskałam ją po głowie odsyłając do watahy. Kishan podszedł do mnie.
- Chodźmy.- powiedział i ruszyliśmy. Jednak wciąż miałam w głowie słowa tej dziewczyny. Ja zagrażać równowadze!? Dobre sobie. Nikt nie będzie mi rozkazywał ja już tym bardziej mówił co źle robię. Przygryzłam nerwów wargę i coraz bardziej zagłębiłam się w swoje myśli....
C.D.N. Lyka?
- Odejdź.- syknęła i poszła z Lyką.O co im chodziło? Z zamyślenia wydarły mnie ciche szmery. Odwróciłam się.
- Furia..- powiedziałam z czułością i pogłaskałam ją po głowie odsyłając do watahy. Kishan podszedł do mnie.
- Chodźmy.- powiedział i ruszyliśmy. Jednak wciąż miałam w głowie słowa tej dziewczyny. Ja zagrażać równowadze!? Dobre sobie. Nikt nie będzie mi rozkazywał ja już tym bardziej mówił co źle robię. Przygryzłam nerwów wargę i coraz bardziej zagłębiłam się w swoje myśli....
C.D.N. Lyka?