Szłam starając się ukryć myśli o Lyce.
Patrząc na własne stopy nie zauważyłam wysokiego drzewa i walnęłam w nie.
Odskoczyłam do tyłu i nagle wkurzyłam się. Z rozpędu walnęłam nogą w
drzewo. Syknęłam z bólu.
- Coś się stało?- zapytał Kishan podchodząc do mnie z Renem.
- Nic. Wiecie, że chodzi o Lykę. Już sama nie wiem co robić.
- Spokojnie. Możemy rozbić obóz jak chcesz.- powiedział Ren.
- To chyba dobry pomysł.- powiedziałam beznamiętnie. Kiedy namiot był gotowy pokręciłam głową.
- Będziesz marzła.
- Będę spała jako wilk.- powiedziałam i zmieniłam się. Znów byłam tą samą Kate. Filizofującym wilkiem o wielu tajemnicach...
C.D.N Lyka?
- Coś się stało?- zapytał Kishan podchodząc do mnie z Renem.
- Nic. Wiecie, że chodzi o Lykę. Już sama nie wiem co robić.
- Spokojnie. Możemy rozbić obóz jak chcesz.- powiedział Ren.
- To chyba dobry pomysł.- powiedziałam beznamiętnie. Kiedy namiot był gotowy pokręciłam głową.
- Będziesz marzła.
- Będę spała jako wilk.- powiedziałam i zmieniłam się. Znów byłam tą samą Kate. Filizofującym wilkiem o wielu tajemnicach...
C.D.N Lyka?