Mijały dni w starej watasze był to kolejny dzień z serii, ile wytrzymam
obelg tego dnia. Lecz postanowiłem, że to będzie ostatni dzień w tej
watasze. Z decyzją tą zwlekałem jakoś pięć dni jednak postanowiłem koniec
obelg na mój temat. Po pierwszej obrazie tego dnia od razu opuściłem watahę. Podróżowałem przez długi czas aż napotkałem pewną samice.
Okazało się, że była ona z watahy Czarnego Słońca. Miała na imię Luna.
Po naszej krótkiej rozmowie zacząłem odczuwać głód. Prawdopodobnie
wilczyca to zauważyła gdyż powiedziała, żebym szedł za nią ... Podczas
naszej drogi zapytałem, czy mogła by mnie zaprowadzić do pary alfa, w celu
dołączenia do watahy. Luna z chęcią mnie zaprowadziła. Gdy podszedłem
do nich zapytałem czy przyjmą mnie do watahy na szczęście zgodzili się
:-)
C.D.N.