niedziela, 16 grudnia 2012
Od Blue: c.d. Lyki
Zacisnąłem zęby z całej siły, by z nią nie krzyknąć gdy odlatywała. Zamiast tego użyłem magii wody, by poniosła mnie za feniksem. Fantazja była trochę ode mnie szybsza, więc po półgodzinie straciłem ją z oczy. Jednak cały czas prułem w tym samym kierunku. Nie miałem zamiaru odpuścić. „Będę ją ścigał po całym świecie, jeśli będzie trzeba.” Pomyślałem i tak miałem zamiar zrobić. Jednak tuż przed naszym starym drzewem zaczęło dać się we znaki zmęczenie. Oczy same mi się zamykały. Adrenalina, która napędzała mnie przez cały dzień w końcu się skończyła, a ja traciłem siły. Opadałem coraz niżej, aż całym swoim ciężarem grzmotnąłem o ziemię. Ostatnie co zobaczyłem, to Lyka leżąca pod drzewem, a ja leżałem w krzakach naprzeciwko niej.
- Lyka… - szepnąłem i straciłem przytomność.
<Lyka, co ze mną zrobisz, gdy mnie znajdziesz? >