niedziela, 16 grudnia 2012

Od Lyki: c.d. Blue: Czy dobrze zrobiłam?


Miałam bezsenna noc.. Z rana wstałam w średnim humorze. Brak Blue obok mnie trochę mnie przygnębiał. Brakowało mi naszych zabaw. Nie chciałam jednak truć sobie tym głowy. Poszłam nad źródełko. Zaczęłam się kąpać. Wychodząc z wody zauważyłam Fantazją. Leżała na gałęzi przygnębiona.
- Nie martw się. - pocieszałam ja. Wysuszyłam się i poszłam na polowanie. Było mi smutno samej polować. Udało mi się złapać tylko zająca. Usiadłam pod drzewem. Myślałam nad tym wszystkim. "Czy dobrze zrobiłam?"pytałam sam siebie. Nie wiedziałam już, co mam myśleć. Moi bogowie mówili mi co innego. Wstałam i wdrapałam się na drzewo. Skoczyłam i wbiłam się w powietrze. Zaczęłam latać sprawdzając tereny. Nie było widać żadnych zmian. Wróciłam pod drzewo. Musiałam podtrenować Fantazję. Myślałam, że to polepszy mi humor. Zaczęłyśmy latać i strzelać w siebie. Dzisiaj miałyśmy znowu ćwiczyć uniki. Była to świetna zabawa. Fantazja szybko się uczyła. Nawet bardzo szybko. Opanowywała zaklęcia i triki w mig. Wiedziałam, że to będzie wspaniała wojowniczka. Musiałam wrócić na chwile do watahy. Nie miałam na to jednak ochoty. Połączyłam się telepatycznie z tym miejscem. Przeskakiwałam z osoby na osobę. Sprawdzałam, czy wszyscy są zdrowi. Znów poleciałam nad źródełko. Zaczęłam pić z niego. Woda byłą tam zawsze czysta i przeźroczysta. Choć były tam ryby, nie bały się mnie.Włożyłam głowę pod wodę. Rybki podpływały do mnie jedna po drugiej. Lecz gdy Fantazja wsadziła swoja głowę, wszystkie pouciekały. Wyjęłam głowę z wody i wybuchłam śmiechem. Mój feniks tylko się na mnie spojrzał. Po chwili zaczęła skakać wokół mnie. Byłam szczęśliwa. Lecz gdy tylko pomyślałam o Blue, posmutniałam. Nie byłam w stanie znieść faktu, że odszedł. Nie był już moim partnerem. Rozpłakałam się. Uścisnęłam Fantazje.
- Czy dobrze zrobiłam? - zapytałam się jej. Ona tylko przekręciła głowę na bok. Nie umiałam tego rozszyfrować. Co to mogło oznaczać?

(Blue? Co dalej się działo?)