sobota, 29 grudnia 2012
Od Lyki: c.d. Kate
- Marzenia... - powiedziałam, a moja przyjaciółka wybuchła śmiechem. Zrobiłam to samo. Byłam szczęśliwa, że mam przyjaciółkę. Była wspaniała, ale najlepsza i tak zostanie Kira. Poznałam ją na początku i od razu polubiłam. Wpatrywałam się w dal, w przestrzeń przede mną. Nagle Fanta zaczęła mnie trącać domagając się zabawy. Zaczęła mnie szturchać i piszczeć. Uśmiechnęłam się do niej, ale nie chciałam wstać. Po chwili leżałam na ziemi, a nade mną stała Fanta. Kate śmiała się, a Fanta tylko głupio się patrzyła. Uśmiechnęłam się złośliwie.
- Ej! - powiedziałam ze śmiechem. Uderzyłam powietrzem odpychając mojego feniksa. Wiedziałam, że nic jej się nie stanie. Uniosłam się w powietrze i wytworzyłam kulę. Oba feniksy zaczęły latać wokół mnie. Wyglądało to bajecznie. Kate patrzała na to jak by była w bajce. Spoglądałam na nią i na feniksy. Nagle kula zaczęła przybierać kolory tęczy. Ja utrzymywałam kule, a kolory się mieniły. Po piętnastu minutach fantazji, wylądowałam na ziemi, a obok mnie feniksy. Jednak Furia szybko podleciała do Kate. Fanta stała obok mnie i zaczęła się łasić. Odwzajemniłam jej się głaszcząc ją po główce.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałam. - mówiła uradowana Kate. Uśmiechnęłam się do niej pewnie i szczerze.
(dokończysz Kate?)