- Jest pięknie. - powiedziałam zachwycona widokami. Spoglądałam na wszystko dookoła. Było tak pięknie. Woda przejrzysta, a skały pięknego koloru. Usiadłam zapatrzona na przepiękne widoki. Zapomniałam kompletnie o Blue. Po chwili zaczęłam go szukać wzrokiem. Nie mogłam go znaleźć. Wpatrywałam się w każde miejsce w skupieniu jednak nigdzie nic nie dostrzegłam.
- Blue! - krzyknęłam trochę niespokojnym głosem. Powtarzałam to co chwile, lecz nikt nie odpowiadał. Siedziałam zdenerwowana nieobecnością mojego ukochanego. Usiadłam potem w milczeniu czekając na...sama nie wiedziałam... na coś. Po 15 minutach poczułam dotyk na ramieniu. Gwałtownie się odwróciłam jednocześnie wstając. Zobaczyłam Blue, a w pysku miał jedną czerwoną różę. Spojrzałam się na niego zauroczona.
- Blue. Nie trzeba było... - zaczęłam, ale mój ukochany mi przerwał.
-Wszystko dla ciebie. - powiedział uśmiechając się. Pocałowałam go w policzek, a on włożył mi róże za ucho. Poczułam jej piękny zapach. Byłam szczęśliwa. Tyle dla mnie robił a ja dla niego nic. Nic mu nigdy nie dawałam. Chciałam to zmienić.
(Blue? Gdzie byłeś wyjaśnisz? xD)