sobota, 29 grudnia 2012
Od Lyki: c.d. Blue: Dwie strony medalu
Spojrzałam na niego. To co powiedział było piękne, ale nieprawdziwe. Musiałam go zgasić wiec to zrobiłam.
- Nie Blue, nie. Ja muszę tam iść i jeśli nie chcesz iść ze mną... to wróć...odejdź. - powiedziałam wkurzona wyrywając mu się. On tylko patrzał na mnie błagalnym wzrokiem, który zignorowałam. Musiałam iść. Coś kazało mi nie poddawać się. Szłam w milczeniu rozmyślając o wszystkim i o niczym.
- Zawróćmy... - zaczął Blue, ale nie chciałam się z nim kłócić. Musiałam mu powiedzieć prawdę. Po prostu musiałam.
- Nie. - odpowiedziałam nie przestając iść dalej.
- Czemu? W ogóle czemu tam idziesz? - wypytywał mnie Blue, a ja się do niego odwróciłam szybko ale zła.
- Wiesz czemu?
- Oświeć mnie.
- Bo jeśli zawrócę nie przeżyjesz. Robię to dla ciebie. Duch, którego spotkałam w śnie powiedział, że jeśli zawrócę, nie dożyjesz kolejnego dnia, a ja ciebie nie chce stracić. Rozumiesz? Nie chcę.-mówiłam zirytowana. Mój ukochany spojrzał na mnie zawstydzony. Wyszeptał coś, a ja się odwróciłam gwałtownie i zaczęłam szybko maszerować. Wreszcie dotarliśmy do największej z gór. Spojrzałam do tyłu, gdzie malowały się piękne i zachwycające widoki miłego otoczenia. Spojrzałam po chwili na przód. Tam malowała się złość, strach i nienawiść. Świat był tam zły i niemiły. Szary i straszny. Po prostu niebezpieczny.
- Dwie strony medalu... - powiedziałam spoglądając znów na miłą stronę świata. Położyłam się, bo wiedziałam, że z rana będzie mnie czekała walka.
(Blue?)