środa, 12 grudnia 2012
Od Lyki: c.d. Blue
Chciałam żeby już tak zostało, ale słońce nie słucha się nas. Zastanawiałam się nad tym chwilę. Rano słońce wstawało za gór, a wieczorem zachodziło z drugiej strony. Uśmiechnęłam się bo słonce było jeszcze daleko od końca. Musiałam się odprężyć, uspokoić, Blue leżał i patrzył na niebo. Zaczęliśmy nazywać chmury. To było bardzo fajne. Niektóre przypominały mi ptaki. Popędzałam je wiatrem. Chciałam do nich podejść. Wstałam wiec i zaczęłam tworzyć schodni do nieba z powietrza. Usiadłam na chmurze i wytworzyłam z niej napis. I love you Blue!!
Wysunęłam się zza chmur spojrzałam na mojego partnera. Uśmiechał się nadal leżąc. Usiadłam skupiłam się. Po chwili Blue siedział obok mnie na chmurze. Pomagałam mu powietrzem. On pocałował mnie, a ja gwizdnęłam. Fantazja podleciała.
- Feniksu ty mój kochany, pokarz mu gdzie jest źródło.
Fantazja skinęła głową i porwała Blue z chmury.On przestraszony wdrapał się na jej grzbiet. Uśmiechąłam się. Gdy on odwzajemnił się tym samym wybuchłam śmiechem
- Co cię tak bawi? - zapytał zdziwiony.
- Twoja sytuacja. - powiedziałam i zakręciłam łapą. Fantazja zrobiła korkociąg i zrzuciła Blue na dół. On leciał o ona znów złapała go delikatnie w szpony. Gdy byliśmy nad źródłem, jak strzała poleciałam w dół, a Fantazja zrzuciła mojego partnera. On jednak wytworzył tornado wody i bezpiecznie wylądował na ziemi.
- Wiesz czemu cię tu przyprowadziłam? - zapytałam.
- Marzę, żeby to usłyszeć.
-Bo jeśli będziesz tu w nocy, to będzie to najlepsza noc twojego życia. - odpowiedziałam, a on się lekko zdziwił. Uśmiechnęłam się tylko, a on patrzał na mnie bacznie.
(Proszę dokończ Blue)