Gdy biegłam z Blue na bitwę zobaczyłam rannego Zigiego. Pobiegłam do niego.
-Co jest?-zapytałam gdy byłam tuż obok.
-Wiesz Lyka, boli mnie strasznie łapa a bardzo chce iść na bitwę.
-Pomogę ci. Wiesz kiedyś się nauczyłam leczenia ale to inna bajka.- popatrzyłam na jego łapę. Zauważyałm mocno wbitą, duża drzazgę.
-Odpręż się. - powiedziałam i zaczęłam wytważac małe tornado które weszło do łapy i wyciągnęło drzazgę.
-Dzięki-odpowiedział a ja się tylko uśmiechnęłam.
-Pora iść- powiedziałam i pobiegliśmy w stronę lasu. Poczułam ulgę. "Przecież nie mogłam go tak zostawić" pomyślałam.
(Proszę dokończ Zigi)