Biegłam przed siebie w morderczym pędzie. Czarnych basiorów nie było już widać, ale jednak obawiałam się ich. Biegłam tak przez dobę, aż natrafiłam na białą waderę.
-Kim jesteś?-zapytała a ja cofnęłam się o parę kroków.
-Kate. A ty?
-Jestem Amber. Szukasz watahy?
-W pewnym sensie...-odpowiedziałam patrząc na nią nieufnie.
-Chodź zaprowadzę cię.-powiedziała i zaprowadziła mnie do pary alfa. Po niedługiej rozmowie biała wilczyca ze skrzydłami powiedziała:
-Dobrze możesz dołączyć.
I w ten oto sposób trafiłam do watahy.
C.D.N.