poniedziałek, 3 grudnia 2012

Od Blue: c.d.o. Lyki


Mógłbym przytulać ją wiecznie, ale zaczęło się chmurzyć i po chwili lunął deszcz. Biegliśmy roześmiani, uciekając przed kropelkami. Utworzyłem wodny parasol i poszliśmy do mojej jaskini.
- Może teraz mnie narysujesz? – spytała moja ukochana. Uśmiechnąłem się i poszedłem po papier i węgiel do rysowania.
- Dobra, teraz usiądź gdzieś, a ja będę rysował. – powiedziałem, a ona zrobiła to co kazałem. Cmoknąłem ją jeszcze i usiadłem trochę dalej, by mieć lepszy widok. Lyka usiadła
Akurat przy wyjściu na dwór, gdzie pięknie wyglądała na tle spadających kropli. Zacząłem. Powoli coraz bardziej się odprężałam i po dziesięciu minutach szkic był gotowy. Uśmiechnąłem się i odwróciłem go w jej stronę. Wytrzeszczyła ze zdziwienia oczy…

<proszę dokończ Lyka ;] >